Kilka tygodni temu media obiegły zdjęcia Mai Frykowskiej
dumnie pozującej na czerwonym dywanie podczas Festiwalu
Filmowego w Cannes. Kto ją tam zaprosił? Chyba wszyscy
zadaliśmy sobie to pytanie. Potem poszła informacja, że
znienawidzona w Polsce celebrytka pojechała tam promować film
"Ostatni klaps" w którym gra jedną z głównych ról.
Gratulujemy! Ale jak to możliwe żeby wyświetlać na festiwalu
film, który tak naprawdę nie został jeszcze ukończony? Wydał się
reżyser, który pochwalił się na facebooku, że ostatnie
sceny mają być kręcone we Francji na początku sierpnia.
Acha! Czyli coś tu jest nie tak...Powstał już trailer, a filmu jeszcze
nie ma! Nie zdziwimy się jak to dzieło nigdy nie ujrzy światła
dziennego, a cała ta sensacja to nic innego jak zwykła kampania
reklamowa oto tych "gwiazd" na poniższych fotografiach.
http://www.youtube.com/watch?v=ak6JnsfxOfc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz